sobota, 27 grudnia 2014

Rozdzial 12

 Przepraszam że tak późno dodaję rozdział, po prostu dopadł mnie brak weny.
Rozdział dedykowany Nikoli T.
+18

* Oczami Alex *
Obudziłam się rano i stwierdziłam że nie jestem w swoim łóżku. Otworzyłam oczy i zobaczyłam że jestem u Justina. Leżałam wtulona w jego ciało i patrzyłam jak spokojnie śpi.
- Nie patrz tak bo ci oczy wypadną kochanie. - powiedział Justin.
- Cześć kochanie - powiedziałam i się zarumieniłam.
Justin podniósł mój podbródek dwoma palcami i powiedział:
- pięknie wyglądasz kiedy się rumienisz, ale nie musisz się mnie wstydzić księżniczko. Spojrzałam mu w oczy mówił to szczerze i z miłością, a gdy skończył zaczął muskać moje usta. Był bardzo delikatni robił to z takim przekonaniem i pasją, że myślałam że się rozpłynę w powietrzu. Chciałam więcej więc wepchnęłam swój język do jego buzi i zaczęła się walka o dominację. Nagle oprzytomniłam i musiałam to przerwać, bo doszłoby jeszcze do seksu, a ja nie byłam jeszcze na to gotowa. Tak jestem z Justinem już prawie dwa miesiące i spalam już u niego wiele razy, ale nie uprawialiśmy jeszcze seksu, bo ja jeszcze nie byłam gotowa. Jay uszanował moją decyzję i nie zmuszał mnie do współżycia. Cieszyłam się, że jest taki wyrozumiały i mnie nie popędza. Chociaż wiele  o tym myślałam to uważam, że to jeszcze nie czas na to. A aczkolwiek biorę pod uwagę to iż nie chce zrobić mu przykrości, ponieważ jeżeli ja mu nie dam tego czego ode mnie oczekuje to prędzej czy później znajdzie sobie taką, która go zaspokoi. Moje przemyślenia przerwał Justin mówiąc:
- Coś nie tak kochanie? Coś się stało?
- Nie po prostu  na razie nie chcę żeby wydarzyło się coś więcej między nami... Przepraszam, że nie mogę dać Ci tego czego chcesz... - Spuściłam wzrok.
 Justin znowu podniósł mój podbródek.
- Kochanie nie przejmuj się tym ja poczekam na ciebie aż będziesz gotowa rozumiesz kocham Cię!
- Ja ciebie też kocham!
Wtuliłam się niego a on głaskał mnie po plecach co działało kojąco.  Po porannej toalecie zeszliśmy już ubrani do kuchni. Justin wymyślił, że zrobimy naleśniki. Nie obyło się oczywiście bez bitwy na mąkę do której przyłączył się Austin i Jai. Gdy zabrakło mąki zarządziliśmy rozejm. Ja z chłopakami zaczęliśmy sprzątać kuchnię, a Justin piekl naleśniki. Po zjedzonym śniadaniu postanowiłam, że muszę wybrać się na zakupy.
- Justin idziesz ze mną na zakupy?
- Okey, ale chłopaki idą z nami, a jak chcesz to weź też Miley i Arianę.
- Oki to idź powiedz chłopakom a ja teraz napiszę do dziewczyn. 
Justin poszedł do chłopaków, a ja napisałam do dziewczyn i po minucie dostałam odpowiedź. Dziewczyny napisały że idą, bo chłopaki idą z nami. Poszłam się przebrać ( tak miałam Parę życzy u Justina). Gdy zeszłam gotowa:
chłopaki już na mnie czekali. Mój chłopak wyglądał jak zawsze zniewalająco:

Austin i Jai


też się dzisiaj wystroili pewnie dlatego że idziemy z dziewczynami - pomyślałam. Mój chłopak (ahhh jak to pięknie brzmi czyż nie?) złapał mnie za rękę i szepnął mi do ucha:
- Wyglądasz naprawdę bosko księżniczko!
Na jego słowa od razu się zawstydziłam więc spuściłam głowę w dol a Jay zaśmiał się cicho pod nosem. Podjechaliśmy pod największe centrum handlowe w LA. Dziewczyny już czekały przed wejściem. One też się dzisiaj wystroiły jakby szły na randkę: 



To podejżane czy ja o czymś nie wiem? - pomyślałam i przywitałam się z dziewczynami przytulasem - chłopaki także.  Weszliśmy do środka. Najpierw chwilę chodziłyśmy z chłopakami, ale potem oni poszli w swoją stronę a my w swoją. Nie wytrzymałam musiałam zapytać dziewczyn:
- Ej! laski coś mi tu jest podejżane... chłopaki dzisiaj wystroili się jakby szli na randkę- wy również. Gadajcie mi co tu jest grane?
- Dobra powiem Ci coś bo ja i Ari uważamy Cię z przyjaciółkę, ale jak się wygadasz to będziemy bardzo złe... Tak więc mi podoba się Austin a jej Jai. - powiedziała Miley.
- Okey nic nikomu nie powiem. Wiedziałam że coś się dzieje. Ja też muszę wam coś powiedzieć... boo zastanawiam się czy nie zacząć współżycia z Justinem. On nie naciska na mnie, ale boję się, że jak tego nie zrobię to on znajdzie sobie inną, a ja nie chcę go stracić...
- Posłuchaj znamy Jay'a od piaskownicy i wiemy jaki był zanim Cię poznał.. Teraz bardzo się zmienił- ty go zmieniłaś. On nie widzi świata poza tobą. Ale nic na silę jeżeli na prawdę go kochasz to zrób to. - powiedziała Ariana.
- Dzięki kocham go najmocniej na świecie...
To zdanie wystarczyło żeby dziewczyny pociągnęły mnie do sklepu z wyzywająca bielizną mówiąc że muszę przecież zrobić dobre pierwsze wrażenie i bardzo go podniecić żeby zapamiętał to do końca swojego życia. Wybrały mi dwa zestawy: jeden z czarnej koronki a drugi z czerwonej. Później poszliśmy do kosmetyczki do fryzjera. Postanowiłam że pofarbuję sobie włosy na fioletowo niebieskie:
To moje ulubione dwa kolory z resztą Justina też, ale czy jemu się to spodoba? Mam nadzieję. Po 6 godzinach spędzonych w centrum handlowym postanowiłyśmy wracać do domu, wiec napisałam do Jay'a:
- Kochanie gdzie jesteś? Ja już mam wszystko możemy wracać ;*
Po chwili dostałam odpowiedź:
- Dobra czekamy na ciebie przy samochodzie. Ps. Kocham Cię ;*
Odpisałam:
- Też Cię kocham <3 Ps. Możecie mnie nie poznać... mam nadzieję że się wam spodobam :/
Niemal od razu dostałam odpowiedź:
- Coo? Co ty zrobiłaś? Zawsze będziesz mi się podobać na3wet jeśli ogolisz się na łyso xd KOCHAM CIĘ!
Pożegnałam się z dziewczynami i ruszyłam na parking. Gdy Justin mnie zobaczył od razu się uśmiechnął i mnie pocałował, a chłopaki nie wierzyli że to ja. 
- To ty Alex? - Zapytał Austin.
- Nie duchy.. oczywiście że tak debilu! - Odpowiedziałam.
- Pięknie wyglądasz! - opowiedział Jai
Justin zmroził go wzrokiem, a on tylko wzruszył ramionami, a ja się zaśmiałam. Justin włożył moje zakupy do bagażnika, otworzył mi drzwi, wsiadł do swojego lamborgini  i pojechaliśmy w stronę ich domu. Wieczorem Austin poszedł z Miley do klubu, a Jai do kina z Arianą. Skąd o tym wiem bo dostałam dwa sms'y o tej samej treści:
- Wygadałaś się?
Odpowiedziałam na nie zgodnie z prawdą:
- Nic nie powiedziałam a co?
I napisały mi że chłopaki zaprosili ich na randki.
Zostałam sama z Justinem. Postanowiliśmy, że zrobimy sobie wieczór filmowy. Justin wszystko przygotował, a ja poszłam do Łazienki. Ubrałam czarną bieliznę, którą wybrały mi dziewczyny. Idealnie podkreślała moje kształty. Na bieliznę ubrałam tylko za dużą koszulkę Justina, która ledwo sięgała mi za tyłek, podkreśliłam jeszcze tylko mój make-up i gotowa weszłam do pokoju Jay'a. Justin leżał w samych bokserkach na łóżku, a w ręce trzymał film pt. Trzy metry nad niebem. Jak mnie zobaczył to posłał mi jeden z tych swoich wspaniałych uśmiechów i poklepał miejsce obok siebie. Bez wahania odwzajemniłam jego uśmiech, położyłam się obok niego i wtuliłam się w jego Ciało. Oglądaliśmy film przez pierwsze 10 minut, ale on ukradkami zerkał na mnie, a ja na niego. W końcu zebrałam w sobie całą odwagę i powiedziałam:
- Justin?
- Tak kochanie?
- Chce żebyś był moim pierwszym...
- Poważnie?
- Tak tu i teraz... Chyba ze nie chcesz to rozumiem...
Justin nic nie odowiedział tylko zaczął mnie namiętnie całować. Po chwili jego bluzka, którą miałam na sobie wylądowała gdzieś na podłodze., a ja zostałam w samej bieliźnie. Justin oblizał usta i zaczął rozpinać mi stanik, który po chwili również leżał na podłodze. Jay zaczął bawić się moimi piersiami i drażnił językiem moje sutki. Wplotłam ręce w jego włosy i cicho pojękiwałam. Justin zjechał pocałunkami na brzuch i zrobił mi tam malinkę. Popatrzył n mnie:
- Jesteś tego pewna?- zapytał.
Pokiwałam twierdząco Głową. Justin ściągnął moje koronkowe stringi i zaczął lizać moją cipkę. Jęczałam coraz głośniej. Później wlożyl we mnie palec, a następnie drugi wciąż drażniąc moją łachtaczkę swoimi miękkimi ustami. Nagle przestał i po raz kolejny zapytał:
- na pewno tego chcesz?
- Zrób to! - od powiedziałam.
Jay wyciągnął z szuflady prezerwatywę, ściągnął bokserki i założył prezerwatywe.
- Na początku będzie trochę bolało ale potem będzie bardzo przyjemnie obiecuję! - Powiedział.
Gdy we mnie wchodził zabolało i nie kontrolowanie jęknęłam z bólu. Justin od razu przerwał.
- Mogę kontynuować? - zapytał po dwóch minutach.
- Tak - odpowiedzialam.
Jay zaczął wchodzić głębiej, poruszał się we mnie najpierw powoli, ale z czasem zaczął przy spieszać Jęczałam i krzyczałam jego imię. Jay też jeczał.
- Jesteś taka ciasna kochanieee! - krzyczał. Gdy byłam już na granicy Justin przyspieszył.. Po chwili doszłam równo z nim. Justin nie wychodził ze mnie dopóki nie uspokoiliśmy swoich przy spieszonych oddechów.
- Byłaś świetna Kochanie. To byl najlepszy seks w moim życiu. Kocham cię!
- Ja też cię kocham Justin było lepiej niż to sobie wyobrażałam! 
Zasnęliśmy wtuleni w siebie. Rano wszystko mnie bolało, nie mogłam normalnie dojść do łazienki, chodziłam jak pingwin. Gdy wróciłam do pokoju Justin zaproponował żebym dzisiaj została w loóku. Zgodziłam się. Jay wstał i dopiero teraz zobaczyłam jak wielki jest jego kutas. Justin poszedł wsiąść prysznic i wziął mnie ze sobą. Później poszedł zrobić nam śniadanie i reszta dnia zleciała nam na oglądaniu tv i wygłupach.
*****************************************************
CZYTASZ=KOMENTUJESZ

wtorek, 23 grudnia 2014

środa, 3 grudnia 2014

$$$$$

 Chciałam tylko poimformować was, że dodałam w zakładce bohaterowie nowy gang. Rozdział pojawi się niedługo.

niedziela, 30 listopada 2014

Rozdział 11

* Oczami Jai*
Było tak zjebiście, ale jak zawsze musiało się coś spiepszyć! Niech to szlak! Byłem cholernie wściekły na to zawieszenie broni z The black bane. Przecież od kiedy jesteśmy w tym biznesie to od zawsze prowadzimy walkę z tymi szujami z TBB (the black bane). Nawet już zapomniałem jak to jest walczyć z nieznanym gangiem Dawno nikogo tu nie było, więc dlaczego nagle zjawia sie jakiś pizdowaty gang i chce nam odebrać  miasto? Nie mam pojęcia co to za ludzie, ale podobno TBB  coś wiedzą. Mamy się spotkać z nimi dzisiaj o 18 u nas w domu, czyli mamy jeszcze 2 godziny do ich przyjścia. Nudziło mi się, więc siedziałem w salonie i oglądałem tv. 


W sumie nasz salon jest bardzo przytulny, lubie spędzać czas. W ogóle cały nasz dom był bardzo fajny


Tak wygląda z zewnątrz
To jest nasza kuchnia
Mój pokój

Moja łazienka
Pokój Austina


Łazienka Austina

Pokój Jay'a
Łazienka Jay'a
Pokój gościnny
2 Pokój gościnny

Łazienka dla gości

Dobra koniec rozczulania się nad domem, przecież jestem gangsterem a nie jakąś babą. Nawet nie się nie spostrzegłem a do domu weszli TBB a po schodach zaczęli schodzić Jay i Austin. 
- Siema Jay! - wydarł się Styles.\
- Witam panie Styles. - odezwał się Jay z wyczuwalnym w jego głosie jadem.
Wszyscy się ze sobą przywitali. TBB byli jak zwykle ubrani na czarno:
(Bez Liama i Luisa)

My byliśmy ubrani tak:


 Horan powiedział, że znają ten cały gang co nam zagraża, ponieważ mieli z nimi styczność w Kalifornii. Zayn powiedział, że są bardzo niebezpieczni, bo mają kontakty na całym świecie i mają wielu współpracowników, a także są uzbrojeni po zęby, a nazywają się ETERNAL EVIL (wieczne zło). Postanowiliśmy współpracować i za nie długo złożyć tym nowym "małą wizytę".
***************************************************
 CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Za niedługo dodam do zakładki bohaterowie gang eternal evil.

niedziela, 23 listopada 2014

Rozdział 10

Przepraszam!
Przepraszam że tak długo nie było nowego rozdziału :c 
Po prostu zepsuł mi się laptop, później dużo nauki, bo to już ostatnia klasa gimnazjum ( nie chwaląc się bo nie ma czym zdałam poprawkę) No ale nie przedłużając miłego czytania ;***
CZYTASZ = KOMENTUJESZ


*Oczami Alex*
MIESIĄC PÓŹNIEJ
Zostały tylko dwa tygodnie do końca wakacji. Z Justinem nam się układa wspaniale pomijając fakt naszej jednej kłótni gdzie dowiedziałam się czym Justin się zajmuje. Pogodziłam się z tym, że Justin ma własny gang. Teraz siedzę w salonie Justina i oglądam tv z nim i chłopakami z jego gangu, których zdążyłam już poznać. Nawet ich polubiłam. 
Naszą sielankę przerywa telefon Justina.
 - Jest sprawa Jay!
- Czego chcesz Styles?!
- Wiem, że walczymy o to miasto ale teraz pojawił się trzeci gang, który chce zgarnąć nasze miasto, więc albo połączymy siły i ich rozpierdolimy, albo oni nas rozpierdolą. Wchodzisz w to?
- Jutro o 18 u mnie w domu.
Justin się rozłączył i nerwowo zaczął chodzić po pokoju.
Nagle przystanął i powiedział:
- Chłopaki jest sprawa, Alex idź na górę to nie twoja sprawa! - wydarł się na mnie.
- Ale Justin... - Nie dane było mi skończyć, bo Justin mi przerwał
- Alex do kurwy nędzy, chyba wyraziłem się jasno to Ciebie nie dotyczy! - Wydarł się. 
Wolałam już nie pogarszać sprawy i poszłam na górę do jego pokoju. Jeszcze nigdy nie widziałam go w takim stanie. Będę musiała z nim porozmawiać jak skończą, a skończą pewnie za 2-3 godziny. W tym czasie postanowiłam wejść na laptopa Justina i poszperać w internecie. Podczas gdy na facebook'u pisałam z Weroniką i innymi moimi znajomymi z Polski - dostałam sms'a od NIEZNANY: Widzę, że Jay znalazł sobie nową śliczną zabaweczkę ;) nie martw się laleczko Ja  Cię zadowolę bardziej niż Jay! Już niedługo ;***
Po przeczytaniu tego sms'a zaczęłam się bać. Chciałam, żeby Justin wiedział o tym sms'ie, ale nie chciałam mu teraz przeszkadzać, więc postanowiłam, że powiem mu o tym jak skończy  gadać z chłopakami. Zaczęłam się zastanawiać kto mógł napisać mi takiego sms'a. Weronice o tym nie powiedziałam, ponieważ ie chciałam jej tym martwić. Ona nawet nie wiedziała, że Justin ma swój gang, bo znając ją to od razu kazałaby mi z nim zerwać, a tego nie chciałam, ponieważ kocham go bardzo mocno i nie dam już rady, żyć bez niego. Wiem, że jestem z nim dopiero niecałe 2 miesiące, ale ja go po prostu bardzo kocham, jest całym moim światem.
*Oczami Justina*
Dzisiaj było wspaniale, siedziałem z Alex i chłopakami przed tv, ale jak zwykle coś się musiało zjebać. Po telefonie Stylesa wpadłem  szał. Niepotrzebnie wydarłem się na bogu ducha winną Alex, ale po prostu nie chciałem jej w to mieszać. Gdy Alex poszła na górę do mojego pokoju to zacząlem naradzać się z chłopakami: Czy będziemy współpracować z The black bane? I  jak zniszczymy tych nowych?
Z chłopakami rozmawiałem dobre 5 godzin, bo musieliśmy ustalić jakąś strategię. Gdy poszłem na górę do swojego pokoju z nadzieją, że porozmawiam z Alex i przeproszę ją za to, że dzisiaj na nią się wydarłem. Niestety zobaczyłem śpiącą Alex na moim łóżku. Nagle jej telefon zaczął wibrować na szafce obok łóżka. Zobaczyłem, że przyszedł do niej sms, normalnie bym go nie odczytał, ale życił mi się w oczy napis od NIEZNANY, zacząlem się martwić, więc go odczytałem. Po odczytaniu tego sms'a  o mało nie dostałam zawału. Zacząłem czytać jeszcze poprzednie sms'y od tego samego numeru i natychmiast poszłem do chłopaków. Musiałem im to poazać. Wiedziałem, że to pewnie ktoś z tych nowych lub jakiś mój stary wróg.
***************************************************
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Kocham was i licze na jakiekolwiek komentarze ;**
Do następnego ;)


poniedziałek, 7 lipca 2014

Rozdział 9

MIŁEGO CZYTANIA ;-)
* Oczami Alex *
Po 2 tygodniach spędzonych  u mnie Weronika musiała wracać do Polski, a ja zostałam sama jeszcze przez tydzień w domu, bo moi rodzice byli jeszcze na tej delegacji. Przez cały ten tydzień odwiedzały mnie moje nowe przyjaciółki Ariana i Miley. Dzwoniła też do mnie Weronika. Przychodził nawet Justin, który zawsze zostawał najdłużej. Raz nawet był u mnie Dylan. A gdy moi rodzice wrócili do domu i zobaczyli, że mam nogę złamaną to  zaczęli panikować, ale na szczęście ich uspokoiłam. Dziś jest dzień, w którym muszę iść zdejmować gips i bardzo się z tego powodu cieszę. O 13 przyjedzie po mnie Justin, ponieważ moi rodzice znowu są w pracy i nie mogą mnie zawieźć do szpitala. Jest 11:30, więc mam jeszcze czas, żeby się przygotować. O 13 Justin już stał pod moim domem, a ja gotowa: 
ZESTAW DRUGI OCZYWIŚCIE BEZ SZPILEK ZAMIASTNICH  CZARNE CONWERSY
wyszłam z domu
wcześniej go zakluczając. Justin wyglądał jak zawsze bosko: 
Przywitał się ze mną całusem w policzek, otworzył mi drzwi i pomógł wsiąść. Gdy wyszliśmy ze szpitala (ja na szczęście już bez gipsu xd). Justin powiedział, że zabierze mnie w jedno fajne miejsce, a jakie to nie chciał mi powiedzieć, bo powiedział że to niespodzianka.
* Oczami Justina *
Pojechałem z Alex do szpitala na ściąganie gipsu.  A teraz zabieram ją w moje ulubione miejsce, czyli piękna polana z jeziorem za miastem w środku lasu. Jest tam też mały domek nie używany przez nikogo od lat. Gdy byliśmy na miejscu Alex była zszokowana pięknem tego miejsca. A po chwili rzuciła mi się na szyję dziękując, za to że ją tu zabrałem. Siedzieliśmy pod wielkim dębem i rozmawialiśmy o wszystkim, po chwili nastała przyjemna cisza, którą postanowiłem przerwać.
- Alex muszę Ci coś powiedzieć...
- Co takiego?
- Bo ja... się w tobie zakochałem, chciałabyś zostać moją dziewczyną?
- ...
- Wiem, że krótko się znamy, ale ja Cię kocham...
Alex pocałowała mnie, a gdy się od siebie odsunęliśmy, powiedziałem:
- Biorę to jako odpowiedź twierdzącą.
I znowu ją pocałowałem. Całowaliśmy się bardzo długo. Ok 16 Alex stwierdziła, że musimy już wracać, więc wstaliśmy i udaliśmy się do mojego lamborghini. Odwiozłem Alex pod dom i pocałowałem na pożegnanie. Gdy Alex weszła do domu pojechałem do swojego domu. Chłopaki siedzieli przed telewizorem pijąc piwo, więc dołączyłem się do nich.
******************************************************
Przepraszam, ze taki krótki, ale muszę się uczyć do poprawki z matematyki i nie mam za bardzo teraz czasu, żeby dodać dłuższy rozdział. Mam nadzieję, że rozdział się podobał. Następny pojawi się w Sierpniu. Do zakładki z bohaterami dodałam postać Dylana.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ

piątek, 6 czerwca 2014

Rozdział 8

ROZDZIAŁ DEDYKOWANY PRZYJACIÓŁCE KAROLINIE K.

*Oczami Alex*
Obudziłam się o 10 rano. Podeszłam do szafy wyjęłam z niej czystą bieliznę i ubrania na dzisiaj. Weszłam do łazienki zrobiłam poranną toaletę, lekko się pomalowałam, ubrałam się i gotowa: 
wyszłam z łazienki. Następnie udałam się do kuchni, żeby zrobić śniadanie sobie i Weronice, ale gdy weszeszłam do kuchni to Weronika ubrana w to:
już tam była i robiła naleśniki. Przywitałam się z nią przytulasem i całusem w policzek. U siadłam przy stole i czekałam na wyśmienite śniadanko. Gdy już zjedliśmy i pozmywałyśmy naczynia to postanowiłyśmy, że pójdziemy do skate parku. Poszłyśmy się przebrać i wsiąść deski. Po chwili obie już byłyśmy na dole:

(bez czapki)
Gdy dojechałyśmy do skate parku
to jeździły tam już 2 dziewczyny. Gdy nas zobaczyły to od razu do nas podjechały i się przedstawiły.
- Cześć jestem Miley. Powiedziała jedna
- Cześć jestem Alex a to jest Weronika. Odpowiedziałam jej.
-  Ja jestem Ariana. Powiedziała ta druga
- Nie widziałyśmy was tu nigdy, jesteście tu na wakacjach? Zapytała Miley.
- Ja się tu przeprowadziłam 2 tygodnie temu, a Weronika jest u nie na wakacjach. Odpowiedziałam. 
- Aha. A umiecie już jeździć czy dopiero się uczycie? Zapytała Ariana.
- Chodźcie to zobaczycie. Odpowiedziała Weronika.
Poszłyśmy na największą rampę i zaczęłyśmy jeździć i robić różne triki. Ariana i Miley patrzyły na nas z nie dowierzaniem. Gdy skończyłyśmy nasz ''mini pokaz'' dziewczyny prosiły, żebyśmy nauczyły ich kilku trików które my umiemy a one nie. Zgodziłyśmy się i tak jeździłyśmy, aż do 17. Gdy skończyłyśmy jeździć wszystkie zgłodniałyśmy i poszłyśmy na pizzę. Dziewczyny były bardzo miłe i świetnie się z nimi dogadywałyśmy. Gdy zjedliśmy pizzę, wymieniłyśmy się numerami telefonu i każda wróciła do swojego domu (Weronika do mnie oczywiście). Kiedy wróciłyśmy do domu postanowiłyśmy sobie zrobić babski wieczór. Malowałyśmy sobie paznokcie, robiłyśmy makijaż i rożne fryzury, wygłupiałyśmy się i oglądałyśmy romansidła. ok. 2 nad ranem poszłyśmy spać. Śnił mi się mój ślub tylko nie widziałam pana młodego.
*Oczami Justina*
Przez całą noc nie umiałem zasnąć dręczyło mnie sumienie. Miałem wrażenie jakbym zdradził Alex. Ale ona nie jest moją dziewczyną. Pewnie nawet się jej nie podobam. Odkąd ją spotkałem cały czas o niej myślę. ZAKOCHAŁEŚ SIĘ W NIEJ! mówiło moje sumienie. Ale ja nie chciałem się do tego przyznać Justin Bieber się nie Zakochuje! Myślałem, ale moje sumienie znowu mówiło to samo. Zasnąłem ok. 6 rano. Śniła mi się Alex. Obudziłem się o 12 w południe. Wstałem, wziąłem z szafy czyste bokserki oraz ubrania i udałem się do łazienki. Wziąłem prysznic, zrobiłem poranną toaletę, ułożyłem włosy, ubrałem się i gotowy 
wyszedłem z łazienki. Poszedłem do kuchni i zrobiłem sobie kanapki. W domu było cicho, więc chłopaki pewnie jeszcze śpią. Nudziło mi się, więc poszedłem do skate parku trochę pojeździć. Kiedy dojechałem na miejsce zobaczyłem, że jeżdżą tam już jakieś dwie laski i jakiś koleś. Po paru minutach do skate parku przyszła Alex z Weroniką i chyba mnie nie zauważyły, bo podeszły do tych dwóch lasek. Ja je skądś znam, a tak to Miley i Ariana - cnotki z naszej szkoły. A ten koleś to ich przyjaciel Dylan - sztywniak. Nagle Alex się odwróciła w moją stronę i mi pomachała. Odmachałem jej i posłałem jej szczery uśmiech, który odwzajemniła. Po chwili, zaczęli jeździć, a ja sobie poszedłem do domu, ponieważ nie mogłem patrzeć na Alex. Ale gdy już byłem przed swoim domem dostałem sms od Alex: '' Alex wywróciła się na deskorolce i jest w najbliższym szpitalu. Przyjedź tutaj. Weronika.''. Natychmiast wziąłem kluczyki do swojego ferrari i pojechałem do szpitala. Gdy dojechałem do szpitala na korytarzu zobaczyłem smutne dziewczyny i Dylana. Podszedłem do Weroniki i zapytałem:
- Co z Alex?
- Zemdlała po upadku i ma złamaną nogę.
- A gdzie ona teraz jest?
- W sali 25 zakładają jej gips.
- A ok. To poczekam tu z wami.
- Ok. Dzięki, że przyjechałeś.
- Nie ma sprawy.
Po 10 minutach z gabinetu wyszła Alex o kulach z gipsem na prawej nodze.
- Alex masz odpoczywać i za miesiąc widzimy się na kontroli. - Powiedział lekarz do Alex.
- Dobrze panie doktorze. - Odpowiedziała Alex.
- Cześć Justin. Powiedziała Alex i się uśmiechnęła.
- Cześć. Chodźcie podwiozę was do domu. Powiedziałem i uśmiechnąłem się do Alex.
Odwiozłem dziewczyny ( Alex i Weronikę ) do domu Alex.
- Pomóc ci w czymś jeszcze?
- Nie dziękuję, Weronika mi pomoże we wszystkim, ale jak by coś się działo to do ciebie zadzwonię.
- Okey. To pa.
Pojechałem do domu.
* Oczami Alex *
Rano obudziła mnie Ariana. Dzwoniła do mnie żeby zapytać czy idziemy z Weroniką do skate parku. Zgodziłam się i poszłam po Weronikę. Gotowe:

  poszłyśmy do skate parku. Gdy przyjechałyśmy do skate parku zauważyłam Justina pomachałam mu i się uśmiechnęłam, a on to odwzajemnił. Podeszłam do dziewczyn i zobaczyłam, że jest z nimi jakiś chłopak. Dylan jak się później okazało. Poszłyśmy jeździć, a ja po chwili zauważyłam że nie ma Justina, zaczęłam się za nim oglądać i się wywróciłam i zemdlałam. Jak się później okazało dziewczyny zadzwoniły po karetkę i Weronika napisała z mojego telefonu do Justina, żeby przyjechał do szpitala. Gdy wyszłam ze szpitala Justin zawiózł mnie i Weronikę do mojego domu i odjechał.
*******************************************************
CZYTASZ = KOMENTUJESZ   

piątek, 30 maja 2014

Przaepraszam

Przepraszam
Znowu zawiodłam... Nie wiem kiedy pojawi się nowy rozdział, ponieważ najpierw byłam na wycieczce a teraz mi się laptop zepsuł :-( Notkę tę piszę z telefonu.

niedziela, 18 maja 2014

Rozdział 7

ROZDZIAŁ DEDYKOWANY PRZYJACIÓŁCE SONII W.

 *Oczami Justina*
Gdy obudziłem się rano o 11, zrobiłem poranną toaletę i ubrałem się to gotowy 
poszedłem do kuchni coś zjeść. W kuchni siedzieli już chłopcy, podszedłem do każdego i przywitałem się z każdym po męsku. Zrobiłem sobie tosty, wziąłem mój ulubiony sok pomarańczowy i udałem się z jedzeniem do swojego pokoju. Włączyłem laptopa i wchodziłem na różne portale społecznościowe przy okazji jedząc swoje śniadanie. Po 10 minutach do mojego pokoju weszli Austin i Jai.
- Musimy obgadać parę spraw biznesowych. - Powiedział Jai.
- Ok. - Powiedziałem i odłożyłem laptopa oraz pusty już talerz i szklankę.
- Pierwsza sprawa jest taka, że dzisiaj mamy wyścig o 22 na Longstreet 29. ( ulica jest zmyślona). - Powiedział Austin.
- Ok. A następna sprawa? - Odpowiedziałem.
-  A następna sprawa jest taka, że dzisiaj o 13 idziemy na Quaietstreet 70 sprzedać dragi niejakiemu Loganowi. - Powiedział Jai.
- Ok. Jeszcze coś? - Powiedziałem.
- Tak, jest jeszcze jedna sprawa, bo wydaje nam się, że powinniśmy przyjąć jeszcze kogoś do naszego gangu. - Powiedział Austin.
- To ja decyduję, czy przyjmujemy kogoś do naszego gangu, czy nie! Ale w sumie mogę się nad tym zastanowić. Coś jeszcze? - Powiedziałem.
- Nie, do wszystko szefie. - Powiedział Jai i wyszli.
 Gdy Austin i Jai wyszli z mojego pokoju to poszedłem się przebrać. Gotowy 
zszedłem na dół gdzie czekali na mnie już Austin 

i Jai.

Pojechaliśmy na Quaietstreet 70 i sprzedaliśmy dragi Loganowi. Później pojechaliśmy na zakupy bo lodówka ''świeciła pustkami''. Gdy wróciliśmy do domu postanowiliśmy, że dzisiaj obiad zrobi Jai. Po godzinie czekania Jai zrobił nam zapiekankę serową. Po zjedzonym obiedzie ja i Austin poszliśmy pozmywać naczynia. Gdy skończyliśmy to poszliśmy do pokoju Jai, żeby zapytać go czy idzie z nami pograć na Xboksie. Zgodził się, więc poszliśmy. I tak minęło nam 5 godzin. O 21 każdy z nas poszedł przygotować się do wyścigu. O 21:30 wszyscy gotowi


wyszliśmy z domu i pojechaliśmy na wyścig. Oczywiście wyścig jak zawsze wygrałem ja, Jai zajął 2 miejsce, a Austin 3. Po wyścigu pojechaliśmy do klubu, żeby uczcić wygraną i żeby się zabawić.
 Gdy weszliśmy do klubu od razu zajęliśmy nasz stolik i ja poszedłem po napoje. Gdy wróciłem z naszymi napojami od razu wypiliśmy kilka szotów i coś mocniejszego. Potem poszliśmy tańczyć. Ja tańczyłem z wieloma dziewczynami, ale najbardziej spodobała mi się brunetka z wielkimi piersiami. Tańczyłem z nią 3 razy. Austin po pierwszym tańcu poszedł do kibla z jakąś blondynką, a Jai po drugim tańcu poszedł do kibla z jakąś laską z rudymi włosami. Po 4 tańcu z tą brunetką, poszedłem z nią do kibla. Była dobra. Gdy ją wyruchałem to pojechałem do domu i od razu położyłem się spać.
******************************************************
No no to się porobiło. Przepraszam,ze tak późno dodaje rozdział, ale musiałam poprawić oceny. Rozdział mi się osobiście podoba. Czekam na komentarze i do następnego! :-)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ  

sobota, 3 maja 2014

Rozdział 6

ROZDZIAŁ DEDYKOWANY PRZYJACIÓŁCE PAULINIE J.

* Oczami Alex *
Po udanym spotkaniu z Justinem na plaży postanowiłyśmy z Weroniką trochę poleniuchować przed domem. Opalałyśmy się przez 2 godziny i gadałyśmy o Justinie i Austinie. Austin nie wpadł w oko Weronice. Gdy zgłodniałyśmy to poszłyśmy zrobić spaghetti. Oczywiście nie obyło się bez bitwy na mąkę. Po zjedzonej obiado - kolacji pozmywałyśmy naczynia i poszłyśmy oglądać jakiś horror, po którym obie się bałyśmy, więc postanowiłyśmy spać razem ( bez skojarzeń). Rano obudziłam się pierwsza. Wzięłam czystą bieliznę, ciuchy i udałam się do łazienki. Zrobiłam poranną toaletę, makijaż i ułożyłam fryzurę. Gotowa
wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni zrobić śniadanie.
Zrobiłam gofry z bitą śmietaną i owocami. Gdy skończyłam przygotowywać śniadanie przyszła Weronika, a zaraz po niej przyszli moi rodzice. Przywitałam się ze wszystkimi i zaczęliśmy jeść. W pewnym momencie moja mama zabrała głos:
- Alex musimy ci z tatą coś powiedzieć.
- Co takiego?
- Wyjeżdżamy z tatą na miesiąc w delegację do Hiszpanii.
- A ja mam tu zostać tak?
- Tak. Poradzisz sobie sama?
- Oczywiście. Kiedy jedziecie?
- Dzisiaj o 22.
- Pojedziemy z Weroniką z wami na lotnisko.
- Dobrze. Proszę. - dala mi kartę kredytową i pin do niej.
- Dziękuję.
Po skończonym śniadaniu naczynia włożyłam do zmywarki i poszłam z Weroniką do mojego pokoju. Nudziło nam się, więc postanowiłyśmy przejść się na miasto. Najpierw poszłyśmy na lody. Następnie usiadłyśmy na ławce w parku i patrzyłyśmy na bawiące się dzieci. Weronika powiedziała:
- Muszę coś w sobie zmienić.
- Co???
- No chciałabym zrobić coś ze swoimi włosami i może jakiś tatuaż. Co ty na to?
- No nie wiem jak chcesz to możemy iść do fryzjera i do studia tatuażu.
- Naprawdę?
- No jak chcesz?
- Pewnie że chcę tylko wiesz gdzie tutaj jest coś takiego?
- Nie ale zaraz zadzwonię do Justina.
- Ok.
Wyjęłam z torebki telefon i wybrałam numer do Justina.
Po 3 sygnałach odebrał:
- Hej!
- Cześć. Mam sprawę. Wiesz gdzie tu jest jakiś dobry fryzjer i studio tatuażu?
- Fryzjer jest obok centrum handlowego a tatuaż mogę Ci zrobić.
- Dzięki, ale to Weronika chce tatuaż.
- Aha to mogę jej zrobić tatuaż.
- Spoko.
- To przyjadę po was za 2 godziny pod centrum handlowe, pojedziemy do mnie i zrobię jej ten tatuaż.
- Ok. Pa.
- Do zobaczenia.
Rozłączyłam się i poszłyśmy z Weroniką do tego fryzjera. Po 2 godzinach siedzenia u fryzjera pojechałyśmy z Weroniką do Justina. Gdy Justin zrobił jej tatuaż posiedzieliśmy u niego trochę i odwiózł nas do mojego domu. Gdy wróciłyśmy do domu Weronika wyglądała tak:
O 21:30 pojechałyśmy z moimi rodzicami na lotnisko. Pożegnałyśmy się z nimi i gdy tylko przeszli przez odprawę, wzięłyśmy Taxówkę i pojechałyśmy do domu. Byłyśmy tak zmęczone, że od razu jak wróciłyśmy do domu to poszłyśmy spać.
* Oczami Justina *
Gdy Alex do mnie zadzwoniła i zapytała o studio tatuażu i fryzjera wystraszyłem się, bo nie chciałem żeby cokolwiek w sobie zmieniała, ponieważ była bardzo ładna taka jaka jest a nie jakiś plastik. Odetchnąłem z ulgą gdy powiedziała, że to Weronika chce coś w sobie zmienić. Ten dzień nie był bardzo ciekawy, ale byłem bardzo zmęczony, więc gdy tylko odwiozłem Alex i Weronikę to położyłem się spać. Miałem piękny sen śnił mi się mój własny ślub z Alex, ale niestety ten piękny sen przemienił się w koszmar gdy po wyjściu z kościoła Alex została porwana i rozstrzelana na moich oczach. Obudziłem się o 4 w nocy z łzami w oczach. Cieszyłem się, że to tylko sen. Zasnąłem ponownie, ale tym razem nic mi się nie śniło.
*******************************************************
Rozdział nudnawy i krótki. Przepraszam, ale nie dałam rady napisać dłuższego.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ

sobota, 26 kwietnia 2014

Rozdział 5

ROZDZIAŁ DEDYKOWANY NAJLEPSZEJ PRZYJACIÓŁCE NA ŚWIECIE WERONICE O.

* Oczami Justina *
Gdy wróciłem do domu Jai powiedział mi, że mam ustawiony wyścig o 23 na Brentwood. Poszedłem do swojego pokoju. Nudziło mi się, więc włączyłem laptopa, sprawdziłem fb i tw. I tak zleciało mi aż do 21. Zgłodniałem, więc poszedłem do kuchni i zrobiłem sobie i chłopakom naleśniki, bo darli się, że mam im zrobić. Zjedliśmy naleśniki i poszliśmy do swoich pokoi przygotować się do wyścigu. Ok. 22:30 byliśmy już w drodze na wyścig. Oczywiście wygrałem, bo Styles oczywiście jak zawsze się przeliczył i znowu przegrał. Po wyścigu Austin i Jai chcieli iść do klubu i jak zawsze upić się i zabawić z dziewczynami, ale ja nie chciałem na co bardzo się zdziwili, ponieważ nigdy nie odmawiałem zabaw z dziewczynami. Austin i Jai pojechali do klubu, a ja pojechałem do domu i poszedłem spać. Rano wstałem poszedłem pod prysznic,  ubrałem się i postawiłem grzywkę. Gotowy
wyszedłem z łazienki i udałem się do kuchni. Zjadłem śniadanie, poszedłem do salonu i włączyłem tv gdzie właśnie była moja ulubiona bajka spongebob. Gdy bajka się skończyła, zaczęło mi się nudzić, więc pomyślałem, wezmę Alex z Weroniką na plażę. Zadzwoniłem do Alex:
- Cześć.
- Hej.
- Weź Weronikę i jedziemy na plażę.
- Spoko jak ona się zgodzi to ok.
- Zgodziła się pod warunkiem, że weźmiesz jakiegoś przystojnego chłopaka.
- Ok będziemy za 15 minut.
- Ok.
Rozłączyłem się i poszedłem do Austina czy ze mną pojedzie. Zgodził się. Gotowi 

wsiedliśmy do mojego samochodu. Po 15 minutach byliśmy pod domem Alex. Dziewczyny 
ubranie Weroniki

wsiadły do samochodu i pojechaliśmy na plażę. Na plaży bawiliśmy się doskonale. Austin wziął Weronikę na spacer, a ja z Alex poszliśmy w drugą stronę. Po 2 godzinach spaceru spotkaliśmy się wszyscy przy moim samochodzie. Odwiozłem dziewczyny do domu, a sam pojechałem z Austinem do naszej willi.

*****************************************
Przepraszam, że tak późno dodaję rozdział, ale nie było mnie w domu na święta i nie miałam jak dodać rozdziału. Proszę o komentaże.