sobota, 3 maja 2014

Rozdział 6

ROZDZIAŁ DEDYKOWANY PRZYJACIÓŁCE PAULINIE J.

* Oczami Alex *
Po udanym spotkaniu z Justinem na plaży postanowiłyśmy z Weroniką trochę poleniuchować przed domem. Opalałyśmy się przez 2 godziny i gadałyśmy o Justinie i Austinie. Austin nie wpadł w oko Weronice. Gdy zgłodniałyśmy to poszłyśmy zrobić spaghetti. Oczywiście nie obyło się bez bitwy na mąkę. Po zjedzonej obiado - kolacji pozmywałyśmy naczynia i poszłyśmy oglądać jakiś horror, po którym obie się bałyśmy, więc postanowiłyśmy spać razem ( bez skojarzeń). Rano obudziłam się pierwsza. Wzięłam czystą bieliznę, ciuchy i udałam się do łazienki. Zrobiłam poranną toaletę, makijaż i ułożyłam fryzurę. Gotowa
wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni zrobić śniadanie.
Zrobiłam gofry z bitą śmietaną i owocami. Gdy skończyłam przygotowywać śniadanie przyszła Weronika, a zaraz po niej przyszli moi rodzice. Przywitałam się ze wszystkimi i zaczęliśmy jeść. W pewnym momencie moja mama zabrała głos:
- Alex musimy ci z tatą coś powiedzieć.
- Co takiego?
- Wyjeżdżamy z tatą na miesiąc w delegację do Hiszpanii.
- A ja mam tu zostać tak?
- Tak. Poradzisz sobie sama?
- Oczywiście. Kiedy jedziecie?
- Dzisiaj o 22.
- Pojedziemy z Weroniką z wami na lotnisko.
- Dobrze. Proszę. - dala mi kartę kredytową i pin do niej.
- Dziękuję.
Po skończonym śniadaniu naczynia włożyłam do zmywarki i poszłam z Weroniką do mojego pokoju. Nudziło nam się, więc postanowiłyśmy przejść się na miasto. Najpierw poszłyśmy na lody. Następnie usiadłyśmy na ławce w parku i patrzyłyśmy na bawiące się dzieci. Weronika powiedziała:
- Muszę coś w sobie zmienić.
- Co???
- No chciałabym zrobić coś ze swoimi włosami i może jakiś tatuaż. Co ty na to?
- No nie wiem jak chcesz to możemy iść do fryzjera i do studia tatuażu.
- Naprawdę?
- No jak chcesz?
- Pewnie że chcę tylko wiesz gdzie tutaj jest coś takiego?
- Nie ale zaraz zadzwonię do Justina.
- Ok.
Wyjęłam z torebki telefon i wybrałam numer do Justina.
Po 3 sygnałach odebrał:
- Hej!
- Cześć. Mam sprawę. Wiesz gdzie tu jest jakiś dobry fryzjer i studio tatuażu?
- Fryzjer jest obok centrum handlowego a tatuaż mogę Ci zrobić.
- Dzięki, ale to Weronika chce tatuaż.
- Aha to mogę jej zrobić tatuaż.
- Spoko.
- To przyjadę po was za 2 godziny pod centrum handlowe, pojedziemy do mnie i zrobię jej ten tatuaż.
- Ok. Pa.
- Do zobaczenia.
Rozłączyłam się i poszłyśmy z Weroniką do tego fryzjera. Po 2 godzinach siedzenia u fryzjera pojechałyśmy z Weroniką do Justina. Gdy Justin zrobił jej tatuaż posiedzieliśmy u niego trochę i odwiózł nas do mojego domu. Gdy wróciłyśmy do domu Weronika wyglądała tak:
O 21:30 pojechałyśmy z moimi rodzicami na lotnisko. Pożegnałyśmy się z nimi i gdy tylko przeszli przez odprawę, wzięłyśmy Taxówkę i pojechałyśmy do domu. Byłyśmy tak zmęczone, że od razu jak wróciłyśmy do domu to poszłyśmy spać.
* Oczami Justina *
Gdy Alex do mnie zadzwoniła i zapytała o studio tatuażu i fryzjera wystraszyłem się, bo nie chciałem żeby cokolwiek w sobie zmieniała, ponieważ była bardzo ładna taka jaka jest a nie jakiś plastik. Odetchnąłem z ulgą gdy powiedziała, że to Weronika chce coś w sobie zmienić. Ten dzień nie był bardzo ciekawy, ale byłem bardzo zmęczony, więc gdy tylko odwiozłem Alex i Weronikę to położyłem się spać. Miałem piękny sen śnił mi się mój własny ślub z Alex, ale niestety ten piękny sen przemienił się w koszmar gdy po wyjściu z kościoła Alex została porwana i rozstrzelana na moich oczach. Obudziłem się o 4 w nocy z łzami w oczach. Cieszyłem się, że to tylko sen. Zasnąłem ponownie, ale tym razem nic mi się nie śniło.
*******************************************************
Rozdział nudnawy i krótki. Przepraszam, ale nie dałam rady napisać dłuższego.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ

3 komentarze:

  1. Mimo tego, że krótki jest to jest świetny. Masz super pomysły na historię i mi się bardzo podoba. Czekam na next ! :3 I pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nudziło nam się, więc postanowiłyśmy przejść się na miasto...chyba nie masz na myśli simoradza

    OdpowiedzUsuń