piątek, 30 maja 2014

Przaepraszam

Przepraszam
Znowu zawiodłam... Nie wiem kiedy pojawi się nowy rozdział, ponieważ najpierw byłam na wycieczce a teraz mi się laptop zepsuł :-( Notkę tę piszę z telefonu.

niedziela, 18 maja 2014

Rozdział 7

ROZDZIAŁ DEDYKOWANY PRZYJACIÓŁCE SONII W.

 *Oczami Justina*
Gdy obudziłem się rano o 11, zrobiłem poranną toaletę i ubrałem się to gotowy 
poszedłem do kuchni coś zjeść. W kuchni siedzieli już chłopcy, podszedłem do każdego i przywitałem się z każdym po męsku. Zrobiłem sobie tosty, wziąłem mój ulubiony sok pomarańczowy i udałem się z jedzeniem do swojego pokoju. Włączyłem laptopa i wchodziłem na różne portale społecznościowe przy okazji jedząc swoje śniadanie. Po 10 minutach do mojego pokoju weszli Austin i Jai.
- Musimy obgadać parę spraw biznesowych. - Powiedział Jai.
- Ok. - Powiedziałem i odłożyłem laptopa oraz pusty już talerz i szklankę.
- Pierwsza sprawa jest taka, że dzisiaj mamy wyścig o 22 na Longstreet 29. ( ulica jest zmyślona). - Powiedział Austin.
- Ok. A następna sprawa? - Odpowiedziałem.
-  A następna sprawa jest taka, że dzisiaj o 13 idziemy na Quaietstreet 70 sprzedać dragi niejakiemu Loganowi. - Powiedział Jai.
- Ok. Jeszcze coś? - Powiedziałem.
- Tak, jest jeszcze jedna sprawa, bo wydaje nam się, że powinniśmy przyjąć jeszcze kogoś do naszego gangu. - Powiedział Austin.
- To ja decyduję, czy przyjmujemy kogoś do naszego gangu, czy nie! Ale w sumie mogę się nad tym zastanowić. Coś jeszcze? - Powiedziałem.
- Nie, do wszystko szefie. - Powiedział Jai i wyszli.
 Gdy Austin i Jai wyszli z mojego pokoju to poszedłem się przebrać. Gotowy 
zszedłem na dół gdzie czekali na mnie już Austin 

i Jai.

Pojechaliśmy na Quaietstreet 70 i sprzedaliśmy dragi Loganowi. Później pojechaliśmy na zakupy bo lodówka ''świeciła pustkami''. Gdy wróciliśmy do domu postanowiliśmy, że dzisiaj obiad zrobi Jai. Po godzinie czekania Jai zrobił nam zapiekankę serową. Po zjedzonym obiedzie ja i Austin poszliśmy pozmywać naczynia. Gdy skończyliśmy to poszliśmy do pokoju Jai, żeby zapytać go czy idzie z nami pograć na Xboksie. Zgodził się, więc poszliśmy. I tak minęło nam 5 godzin. O 21 każdy z nas poszedł przygotować się do wyścigu. O 21:30 wszyscy gotowi


wyszliśmy z domu i pojechaliśmy na wyścig. Oczywiście wyścig jak zawsze wygrałem ja, Jai zajął 2 miejsce, a Austin 3. Po wyścigu pojechaliśmy do klubu, żeby uczcić wygraną i żeby się zabawić.
 Gdy weszliśmy do klubu od razu zajęliśmy nasz stolik i ja poszedłem po napoje. Gdy wróciłem z naszymi napojami od razu wypiliśmy kilka szotów i coś mocniejszego. Potem poszliśmy tańczyć. Ja tańczyłem z wieloma dziewczynami, ale najbardziej spodobała mi się brunetka z wielkimi piersiami. Tańczyłem z nią 3 razy. Austin po pierwszym tańcu poszedł do kibla z jakąś blondynką, a Jai po drugim tańcu poszedł do kibla z jakąś laską z rudymi włosami. Po 4 tańcu z tą brunetką, poszedłem z nią do kibla. Była dobra. Gdy ją wyruchałem to pojechałem do domu i od razu położyłem się spać.
******************************************************
No no to się porobiło. Przepraszam,ze tak późno dodaje rozdział, ale musiałam poprawić oceny. Rozdział mi się osobiście podoba. Czekam na komentarze i do następnego! :-)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ  

sobota, 3 maja 2014

Rozdział 6

ROZDZIAŁ DEDYKOWANY PRZYJACIÓŁCE PAULINIE J.

* Oczami Alex *
Po udanym spotkaniu z Justinem na plaży postanowiłyśmy z Weroniką trochę poleniuchować przed domem. Opalałyśmy się przez 2 godziny i gadałyśmy o Justinie i Austinie. Austin nie wpadł w oko Weronice. Gdy zgłodniałyśmy to poszłyśmy zrobić spaghetti. Oczywiście nie obyło się bez bitwy na mąkę. Po zjedzonej obiado - kolacji pozmywałyśmy naczynia i poszłyśmy oglądać jakiś horror, po którym obie się bałyśmy, więc postanowiłyśmy spać razem ( bez skojarzeń). Rano obudziłam się pierwsza. Wzięłam czystą bieliznę, ciuchy i udałam się do łazienki. Zrobiłam poranną toaletę, makijaż i ułożyłam fryzurę. Gotowa
wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni zrobić śniadanie.
Zrobiłam gofry z bitą śmietaną i owocami. Gdy skończyłam przygotowywać śniadanie przyszła Weronika, a zaraz po niej przyszli moi rodzice. Przywitałam się ze wszystkimi i zaczęliśmy jeść. W pewnym momencie moja mama zabrała głos:
- Alex musimy ci z tatą coś powiedzieć.
- Co takiego?
- Wyjeżdżamy z tatą na miesiąc w delegację do Hiszpanii.
- A ja mam tu zostać tak?
- Tak. Poradzisz sobie sama?
- Oczywiście. Kiedy jedziecie?
- Dzisiaj o 22.
- Pojedziemy z Weroniką z wami na lotnisko.
- Dobrze. Proszę. - dala mi kartę kredytową i pin do niej.
- Dziękuję.
Po skończonym śniadaniu naczynia włożyłam do zmywarki i poszłam z Weroniką do mojego pokoju. Nudziło nam się, więc postanowiłyśmy przejść się na miasto. Najpierw poszłyśmy na lody. Następnie usiadłyśmy na ławce w parku i patrzyłyśmy na bawiące się dzieci. Weronika powiedziała:
- Muszę coś w sobie zmienić.
- Co???
- No chciałabym zrobić coś ze swoimi włosami i może jakiś tatuaż. Co ty na to?
- No nie wiem jak chcesz to możemy iść do fryzjera i do studia tatuażu.
- Naprawdę?
- No jak chcesz?
- Pewnie że chcę tylko wiesz gdzie tutaj jest coś takiego?
- Nie ale zaraz zadzwonię do Justina.
- Ok.
Wyjęłam z torebki telefon i wybrałam numer do Justina.
Po 3 sygnałach odebrał:
- Hej!
- Cześć. Mam sprawę. Wiesz gdzie tu jest jakiś dobry fryzjer i studio tatuażu?
- Fryzjer jest obok centrum handlowego a tatuaż mogę Ci zrobić.
- Dzięki, ale to Weronika chce tatuaż.
- Aha to mogę jej zrobić tatuaż.
- Spoko.
- To przyjadę po was za 2 godziny pod centrum handlowe, pojedziemy do mnie i zrobię jej ten tatuaż.
- Ok. Pa.
- Do zobaczenia.
Rozłączyłam się i poszłyśmy z Weroniką do tego fryzjera. Po 2 godzinach siedzenia u fryzjera pojechałyśmy z Weroniką do Justina. Gdy Justin zrobił jej tatuaż posiedzieliśmy u niego trochę i odwiózł nas do mojego domu. Gdy wróciłyśmy do domu Weronika wyglądała tak:
O 21:30 pojechałyśmy z moimi rodzicami na lotnisko. Pożegnałyśmy się z nimi i gdy tylko przeszli przez odprawę, wzięłyśmy Taxówkę i pojechałyśmy do domu. Byłyśmy tak zmęczone, że od razu jak wróciłyśmy do domu to poszłyśmy spać.
* Oczami Justina *
Gdy Alex do mnie zadzwoniła i zapytała o studio tatuażu i fryzjera wystraszyłem się, bo nie chciałem żeby cokolwiek w sobie zmieniała, ponieważ była bardzo ładna taka jaka jest a nie jakiś plastik. Odetchnąłem z ulgą gdy powiedziała, że to Weronika chce coś w sobie zmienić. Ten dzień nie był bardzo ciekawy, ale byłem bardzo zmęczony, więc gdy tylko odwiozłem Alex i Weronikę to położyłem się spać. Miałem piękny sen śnił mi się mój własny ślub z Alex, ale niestety ten piękny sen przemienił się w koszmar gdy po wyjściu z kościoła Alex została porwana i rozstrzelana na moich oczach. Obudziłem się o 4 w nocy z łzami w oczach. Cieszyłem się, że to tylko sen. Zasnąłem ponownie, ale tym razem nic mi się nie śniło.
*******************************************************
Rozdział nudnawy i krótki. Przepraszam, ale nie dałam rady napisać dłuższego.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ